Jak ustrzec się przed rozpadem związku ? cz. 2

Kilka przyczyn niszczących związek i wskazówek jak się przed tym chronić.

Zakładając rodzinę w większości przypadków mamy na myśli nie tylko skład typy – TY i JA, ale też nasze dzieci i to: Czy ich chcemy? Czy możemy je mieć? Ile ich chcemy mieć? Jak chcemy je wychować? Jak chcemy je wykształcić? To wszystko stanowi ważny punkt w funkcjonowaniu rodziny. Elementem scalającym związek ale również i rozwalającym go, niestety może też być dziecko. A dokładniej mówiąc – nasz stosunek do dzieci i ich posiadania.

Stosunek do dzieci – to jest nieco szerszy temat gdyż tutaj pojawiają się trzy rzeczy.

  • Niechęć do posiadania dzieci przez jednego z małżonków
  • Bezpłodność
  • Różnice w sposobie wychowywania potomstwa.

Pierwsze dwa dotyczą kwestii związanej z brakiem powiększenia rodziny o dzieci. Dla wielu osób posiadanie potomka jest podstawą do zawarcia związku małżeńskiego i sensem na budowanie ogniska domowego. Dwoje ludzi bez dzieci to dla wielu osób – nie rodzina, a partner, który nie chce mieć potomka lub go mieć nie może – traktowany jest jak bezwartościowy, jak przedmiot nie nadający się do użytku.

Posiadanie dzieci, niewątpliwie stanowi bardzo poważną decyzję. Dziecko to żywa istota, która wymaga opieki, uwagi, zaangażowania. Niewątpliwie stanowi też, trywialnie mówiąc, dodatkowy koszt. Nieważne jak do tego podejdziemy – decyzja o dziecku wymaga dojrzałej, świadomej i przemyślanej zgody na to, że rodzina będzie większa, że zmienią się nasze wspólne przyzwyczajenia, że będzie trzeba z czegoś zrezygnować na rzecz czegoś – miłości do tego małego człowieka jaki pojawi się między dwojgiem kochających się ludzi.

Jeżeli obecnie nie chcesz mieć dzieci to może warto zastanowić się nad tym i zadać sobie pytanie – jeżeli poczekam jeszcze rok, dwa, pięć to gdy moje dziecko dorośnie i pójdzie do gimnazjum to w jakim ja będę wtedy wieku? Pamiętaj też, że jako kobieta odwlekająca czas macierzyństwa narażasz dziecko na różne choroby związane z Twoją biologiczną sprawnością jako matki. Jeżeli jesteś facetem – pomyśl na co narażasz swoją kobietę i dziecko o jakim myślicie? Zegar bije – tik tak – i nieuniknienie tyka na niekorzyść – kobiety.

Jeżeli nie możecie mieć dzieci dlatego, że któreś z Was jest bezpłodne to zdecydowanie taka sytuacja jest bardziej stresująca ponieważ niezależna od waszej wewnętrznej decyzji. To całkowicie zmienia waszą wizję przyszłości. Warto przy tym pamiętać, że to niczyja wina. Nie ma co oskarżać siebie nawzajem. Niestety w wielu rodzinach istnieje głębokie przekonanie, że jeżeli para nie może mieć dzieci to na pewno jest to wina kobiety – bo przecież mężczyzna nie może być bezpłodny, ma przecież nasienie. A to nie taka prosta sprawa gdyż zarówno kobiety mogą mieć trudność z zajściem w ciążę jak i mężczyźni z ruchliwością i płodnością swoich plemników. Warto o tym pamiętać i uświadamiać nasze rodziny. Warto też nie patrzeć na ten problem w kategoriach oskarżania siebie nawzajem i szukania czyja to wina. Zachęcam raczej do pogodzenia się z faktem na który i tak nie mamy wpływu. To na co mamy wpływ –  to, na otoczenie zrozumieniem naszego partnera (przecież nam też mogłoby to się przytrafić) i szukanie rozwiązania np. w rozpoczęciu leczenia lub myślenia o tym czy nie zaadoptować dziecka. Jeżeli adopcja nie wchodzi w grę – szukajcie innego rozwiązania, które pozwoli wam wspólnie spędzić ciekawie życie. Wszystko zależy od tego – jak bardzo wam na sobie zależy i jak bardzo będziecie siebie wspierać.

No i ostatnia kwestia dotycząca rozłamów w rodzinie a dotycząca dzieci. Wychowanie. Co by nie mówić, każdy z nas wchodzi w związek z innym bagażem doświadczeń i przeżyć z dzieciństwa. Mamy inne spojrzenie na to jacy chcemy być jako rodzice. Zadaj sobie pytania: Na czym mi zależy jako rodzicowi? Jaką chcę być matką? Jakim chcę być ojcem?

Bez względu na odpowiedź, dzieci i tak przechodzą okresy dorastania, kształtowania się tożsamości, buntu. Jeżeli jedno z was w komunikacji z dzieckiem będzie zawsze na „tak” gdy drugie będzie mówiło „nie” to jaki dajecie obraz życia swojemu podopiecznemu? Zabawy w dobrego i złego policjanta sprawdzają się na przesłuchaniach w więzieniu tylko dlatego, że wprowadzają element niepewności czy zachwiania emocjonalnego. Czy takie życie chcesz zgotować swojemu dziecku? Ono potrzebują przede wszystkim kochających rodziców, na których mogą liczyć, którym mogą wierzyć, przy których będą się czuły bezpiecznie, u których znajdą zrozumienie ale i zasady którymi mają się w życiu kierować. I najważniejsze – muszą wiedzieć, że rodzice trzymają się razem, budują wspólny front. Bo tylko wtedy dziecko ma poczucie bezpiecznego i pewnego domu.

Cdn.

Powyższy tekst jest chroniony ustawą o prawie autorskim i prawach pokrewnych.© Copyright by Alicja Stankiewicz

 
 
    

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *